Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Śro 22:46, 05 Kwi 2006    Temat postu:

Miesa nie jem od siedmiu lat . Wyniki badania krwi co jakis czas-ok, samopoczucie-wspaniale, rodzina-przywykła, sami gotują mniej zup ''na kościach'' przez co zmiejszyła się ilośc cholesterolu, u mojego taty.
NIe czuje żadnej potrzeby jedzenia żywych istot-mam na to tysiąc powodów i dobrze mi z tym!
pozdrawiam

ps zachecam, chociaż sporóbować doświadczyć tyle radości na drodze wegetarianizmu.
anarchia
PostWysłany: Czw 23:17, 01 Wrz 2005    Temat postu:

och. jakby mnie to miało interesowac czego Ty nienawidzisz....powiem tak...mam nalane...
Fatum
PostWysłany: Czw 16:05, 01 Wrz 2005    Temat postu:

X x X napisał:
Hmmmm.... no ja staram się być wegetarianką, chyba że..... chyba, że matka szmatą leje --' i każe mi jeść mięcho. A jak wy? Czy uważacie, że wegetarianie to idioci, czy świetni ludzie.Co sądzicie o organizacjach jak PETA czy ALF....

No to ja mam tak samo... Może po osiemnastce??
Anarchia nienawidze tej twojej sygny... Oczopląsu dostaje...
Patris
PostWysłany: Czw 14:38, 01 Wrz 2005    Temat postu:

OOO mamy sie od kogo uczyć Razz Very Happy
X x X
PostWysłany: Czw 11:27, 01 Wrz 2005    Temat postu:

Meginia napisał:
Ja nie jem w ogóle teraz mięsa, od ok. 3 miesięcy i jest mi z tym dobrze. Sojowych prduktów szukam takich, żeby nie byly modyfikowane genetycznie. Codziennie piję dwie szklanki mleka i staram się jeść dużo białego sera, przynajmniej 8 g na dzień. plus to jakieś sojowe żarcie codziennie. Moja matka dalej jest przeciw, gdyż jest magistar pielgniarstwa i bardzo się zna na żywieniu, pracuje z cukrzykami, więc miałam bardzo trudno z jej przekonywaniem, ale jakoś wychodzi, po prostu nei jem, a na siłe mi do ust nie wepchnie...


Widzę, że mamy prawdziwego wegetarianina. Ja niestety muszę jesc, mama pielęgnairka i karze bo się xle rozwinę itd. Megina proszę o rejestrację Wink
Meginia
PostWysłany: Czw 11:25, 01 Wrz 2005    Temat postu:

Ja nie jem w ogóle teraz mięsa, od ok. 3 miesięcy i jest mi z tym dobrze. Sojowych prduktów szukam takich, żeby nie byly modyfikowane genetycznie. Codziennie piję dwie szklanki mleka i staram się jeść dużo białego sera, przynajmniej 8 g na dzień. plus to jakieś sojowe żarcie codziennie. Moja matka dalej jest przeciw, gdyż jest magistar pielgniarstwa i bardzo się zna na żywieniu, pracuje z cukrzykami, więc miałam bardzo trudno z jej przekonywaniem, ale jakoś wychodzi, po prostu nei jem, a na siłe mi do ust nie wepchnie...
anarchia
PostWysłany: Pią 0:53, 19 Sie 2005    Temat postu:

Tylko że często z obu stron brakuje tolerancji...ja sie staram...ale wiadomo że czasem cos palne (jak zawsze Evil or Very Mad ) , ale staram się...naprawde...
Patris
PostWysłany: Czw 12:44, 18 Sie 2005    Temat postu:

Ja nikomu w talerz nie patrze. Musiałabym całą rodzinke nienawidzić (no może nie cała... wiadomo o co chodzi;) )
anarchia
PostWysłany: Czw 0:11, 18 Sie 2005    Temat postu:

heh...ja powiem tak...jeśli ktos lubi mięso...ok niech je...skoro nie widzi zadnych przeciwskazan...nie moge nikogo zmuszac...ale osobiscie nie jem miesa...bo uwazam ze zwierzęta maja takie prawo by zyc...no ale są ludzie którzy nie potrafia...i ja...tak jak oni dla mnie...jestem tolerancyjna....i jesli nie chca przetać...to trudno...
Patris
PostWysłany: Śro 21:10, 17 Sie 2005    Temat postu:

Wiem, wiem Wink Ja nie jem mięsa i chcę zostać wegetarianką. Czekam, aż braciszek wyjedzie / nie żebym go wypędzałaWink/ , ale wtedy będę mogła coś w kuchni porobić, coś popróbować ugotować Razz Współczuję sobie, bo nikt inny nie bedzie tego jadłRazz
X x X
PostWysłany: Śro 19:23, 17 Sie 2005    Temat postu: Wegetarianzim

Hmmmm.... no ja staram się być wegetarianką, chyba że..... chyba, że matka szmatą leje --' i każe mi jeść mięcho. A jak wy? Czy uważacie, że wegetarianie to idioci, czy świetni ludzie.Co sądzicie o organizacjach jak PETA czy ALF....

P.S. Patris Alina by się tu przydała Wink

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group